Elon Musk – właściciel Tesli, PayPala i SpaceX niedawno został ogłoszony najbogatszym człowiekiem na świecie. Choć jest prawdziwym innowatorem w zakresie nowych technologii, w różnych wywiadach wielokrotnie zaznaczał, że warto podchodzić do tego tematu z rozwagą, patrząc na dobro ludzi. Musk ma również specyficzne podejście do edukacji. Jego pomysły na rozwój znacząco różnią się od tych tradycyjnych.
Najbogatszym człowiekiem świata nie zostaje się ot tak. Elon Musk to wizjoner, który dzięki swojej ciężkiej pracy, zaangażowaniu i umiejętności logicznego myślenia osiągnął sukces. Dlaczego by więc nie zaufać mu w sprawie edukacji?
Jego poglądy z pewnością nie spodobają się fanom pruskiego systemu edukacji, ale to właśnie dzięki śmiałym działaniom możemy sprawić, że nauka będzie przynosiła efekty. Oto 5 zasad, które w edukacji wyznaje Elon Musk.
Ta zasada brzmi banalnie? A jednak w polskiej szkole wciąż uczy się konkretnych nazwisk czy dat. Typowa „pamięciówka” to standard w niejednej placówce. Elon Musk w swojej szkole „Ad Astra” („Do Gwiazd”) postanowił, że dzieci będą uczyły się logicznego i krytycznego myślenia, a także rozwiązywania problemów. Peter Diamandis – współpracownik Muska zdradził, że jednym z ważniejszych zadań, które czekają na dziecko w „Ad Astrze”, jest dyskusja o etyce i moralności.Opisał także jedno z zadań, które czekało na uczniów w szkole założonej przez najbogatszego człowieka świata. Dzieci miały wyobrazić sobie małe miasteczko, w którym mieszkańcy utrzymują się z pracy w fabryce.Jednak zanieczyszcza ona pobliskie jezioro. Uczniowie dyskutowali na temat tego, czy lepiej jest pozbawić pracy wielu mieszkańców i w ten sposób ocalić środowisko, czy może lepszym rozwiązaniem byłoby kontynuowanie działalności fabryki, a tym samym zanieczyszczanie środowiska.Reklama.Takie lekcje pozwalają uczniom rozwinąć skrzydła i uczą je samodzielnego myślenia. Dzięki nim w przyszłości dzieci będą mogły lepiej radzić sobie z wszelkimi wyzwaniami, które na nich czekają.
Wielu dorosłych wciąż burzy się na samą myśl koncepcji szkoły bez ocen. Okazuje się jednak, że wystawiane przez nauczycieli stopnie często są niemiarodajne i nie dają odpowiedzi na to, jaką wiedzę rzeczywiście posiada konkretny uczeń.W polskiej szkole wciąż panuje kult oceny. Liczą się jedynie piątki i szóstki na świadectwie, a nie realne umiejętności.https://www.youtube.com/embed/STt0dpgn900W jednym z wywiadów Elon Musk wyznał, że w „Ad Astrze” dzieci nie dostają ocen, a mimo to bardzo chętnie się uczą. Mówił też, że jego synowie z chęcią chodzą do szkoły i narzekają na zbyt długie wakacje. Brak ocen naprawdę pozytywnie wpływa na rozwój dzieci. Tylko jak dużo czasu musi minąć, by było to możliwe na gruncie polskim?Reklama.
W Polsce trudno jest wyobrazić sobie szkołę, do której dzieci będą chodziły z uśmiechem na twarzy. Oceny, kartkówki, nieustanne weryfikowanie książkowej wiedzy sprawia, że uczniowie mają dość całego systemu edukacji.Tymczasem Elon Musk twierdzi, że głównym zadaniem szkół czy uczelni powinna być przede wszystkim zabawa. Wyśmiewał też obowiązek, który wielu rodziców narzuca na swoje dzieci, by skończyć konkretne studia „dla papierka”, bo „może się kiedyś przyda”.– Czy Szekspir kiedykolwiek poszedł na studia – pytał retorycznie Musk podczas konferencji Satellite 2020 w Waszyngtonie. – Prawdopodobnie nie.Podkreślał także, że szkoła w obecnym kształcie jest po to, by bawić i dawać młodym ludziom poczucie, że wykonują swoje obowiązki. Niewiele jest tam „prawdziwej” nauki. Musk jasno trzyma się swoich zasad. Ostatnio podjął decyzję, że niepotrzebny będzie dyplom ukończenia studiów wyższych, by podjąć pracę w Tesli.Reklama.
Długie referaty i wykłady zwyczajnie zanudzają uczniów. Tym bardziej że w obecnym świecie przeciętny człowiek nie jest w stanie na długo skupić swojej uwagi – zwłaszcza taki, który wychował się w stechnicyzowanym świecie.Musk w jednym z wywiadów opowiadał, że w jego szkole dzieci uczą się przez doświadczenie. Za przykład podał sposób, w jaki działa silnik.– W tradycyjnej szkole – mówił – musielibyśmy na początku nauczyć się wszystkiego na temat budowy silnika, a później przejść konkretne kursy czy zdać egzaminy. To jest bardzo trudna droga do tego, by dziecko zdobyło wiedzę. Dużo łatwiej jest, gdy powiemy: „Tu jest silnik, czego potrzebujemy, by go naprawić? Tutaj leży śrubokręt…”.Elon Musk postuluje, by uczeń zawsze miał poczucie, że uczy się konkretnej rzeczy w jakimś celu, a nie jedynie – jak głosi zasada trzech „Z” – żeby zakuć, zdać i zapomnieć.Reklama.
Matematyka i j.polski to najważniejsze przedmioty w polskiej szkole. Dlaczego? Bo będą na maturze… Taki sposób myślenia sprawia, że oceny, kartkówki i egzaminy stają się ważniejsze niż radość z odkrywania świata i zdobywania wiedzy.Tymczasem Elon Musk twierdzi, że każde dziecko jest inne i powinno mieć stworzoną przestrzeń, by rozwijać się w lubianej przez siebie dziedzinie niezależnie od wieku. Takie podejście do edukacji może sprawić, że szkoła nie będzie kojarzyła się uczniom z miejscem kaźni, ale stanie się przestrzenią, w której swobodnie mogą rozwijać swoje umiejętności według własnych zainteresowań.Proponowane przez Muska rozwiązania edukacje mogą okazać się trudne do zastosowania na gruncie polskiego szkolnictwa. Jednak inspirując się radami najbogatszego człowieka na świecie, małymi krokami możemy stworzyć przestrzeń, w której nasze dzieci będą mogły z radością i niegasnącym zainteresowaniem poznawać świat. O takiej edukacji marzą dzieci, rodzice i nauczyciele.
Żródło: mamadu.pl